czwartek, 4 grudnia 2014

Wiersz o Stonodze



Pani Stonoga nóg miała wiele
Gdy szła w gości to czasu zajmowało jej wiele.
Więc myśli i myśli co by tu zrobić
Żeby tych gości do siebie zaprosić.
Kupiła więc kawę, umyła pędzle,
Gitara ze strychu także tam będzie.
Maty gimnastyczne tam się znalazły
Będą u niej goście mieli sporo zabawy.
Tłumy walą drzwiami i oknami
Zaraz miejsc nie będzie do wspólnej zabawy
Lecz co to? Ani nie będzie?
Przecież miała być! Stonoga szuka jej wszędzie.
 Kamil? także nie przyszedł?
Może do lekarza udał się na wizytę?
A co z Haneczką? Także jej dziś nie ma..
Może ją gorączka od środka rozgrzewa?
Stonoga biedna siedzi sama i płacze
bo się zapisali a wizyty swej nie odwołali
Wystarczył choć telefon, e mail bądź wiadomość
by na ich miejsce zapisała kogoś.
Morał z tej historii jest prosty i wyrazisty
Nie możesz przyjść? Poinformuj o tym i skreśl się z listy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz